poniedziałek, 21 listopada 2011

Gorąca zakąska z grzybów suszonych

Piękne, niezbyt wielkie czapeczki prawdziwych grzybów suszonych (po 3 czapeczki na osobę), zalewamy na noc zimnym mlekiem, tyle tylko, by grzyby pokryło. Nazajutrz dodajemy do mleka nieco wody i gotujemy grzyby do miękkości. Osączone i ochłodzone czapeczki lekko solimy i pieprzymy, maczamy je w mące, rozkłóconym jajku i na zakończenie w drobniutko utłuczonej i przesianej przez sitko bułce. Panierowane grzyby smażymy z obu stron, na maśle, na piękny, rumiany kolor. Podajemy je w patelni, w której się smażyły, ozdobione usmażonymi w maśle gałązkami pietruszki.
Jest to zakąska staropolska, zimowa, podawana do wytrawnych polskich wódek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz